Jak często dochodzi do prób wyłudzenia kredytu w Polsce?

Oszustwa pożyczkowe i próby wyłudzenia kredytu zdarzają się w Polsce częściej, niż mogłoby się wydawać. Według najnowszego raportu InfoDOK wydanego przez System DOKUMENTY ZASTRZEŻONE Związku Banków Polskich w samym tylko IV kwartale 2021 próbowano wyłudzić aż 2075 kredytów na łączną kwotę 91,3 mln zł.

W skali rocznej odnotowano 17% wzrost liczby prób wyłudzeń i aż 32% zwiększenie łącznych kwot. Województwa rejestrujące najwięcej oszustw kredytowych to mazowieckie, śląskie i dolnośląskie.

W zdecydowanej większości przypadków do próby wyłudzenia pożyczkowego dochodzi dzięki skradzionym dokumentom tożsamości. Wykres poniżej pokazuje wzrost liczby dowodów osobistych, które zostały w Polsce zastrzeżone między 2008 a 2021 rokiem ze względu na ich kradzież lub zgubienie. Strach myśleć, że każda taka sytuacja mogłaby doprowadzić do oszustwa kredytowego.

Liczby zastrzeżonych dokumentów tożsamości

Innym narzędziem stosowanym przez oszustów pożyczkowych to wyłudzenie danych osobowych. Dochodzi do nich często przez telefon, kiedy to naiwnie wierząc w zmyśloną historię, podajemy nieznanym osobom nasze imię, nazwisko i PESEL. Dane osobowe mogą również stać się łupem hakera komputerowego, zawieruszyć w wyrzucanych do śmieci dokumentach lub zostać „złowione” techniką phishingu mailowego.

Co to jest phishing?

Phishing to rodzaj oszustwa polegającego na wysyłaniu fałszywych maili, w których nadawca podszywa się pod inną osobę lub instytucję (np. bank). Celem phishingu jest uzyskanie poufnych informacji (hasła do konta bankowego, numeru karty kredytowej itp.) i późniejsze wykorzystanie ich dla własnej korzyści.

Dostęp do wrażliwych informacji o innej osobie można uzyskać również dzięki fałszywej ofercie pracy, dlatego tak ważne jest sprawdzenie danej firmy, zanim wyśle się do niej swoje CV. Nie przyszłoby Ci to do głowy? Cóż, w obecnych czasach oszuści są niezwykle pomysłowi, a Internet tylko im w tym pomaga.

Jakie dane są potrzebne do wyłudzenia kredytu?

Rozwój polskiego rynku finansowego sprawił, że o pożyczkę czy kredyt jest w naszym kraju coraz łatwiej. Czasy, w których jedyną opcją było osobiste stawienie w banku, aby spojrzeć w oczy pracownikowi i na jego oczach podpisać umowę, dawno już minęły. Szybkie pożyczki na dowód i inne formy kredytowanie online sprawiają, że aby zaciągnąć zobowiązanie finansowe, podając się za kogoś innego, wystarczy znać jego/jej:

  • imię i nazwisko,
  • datę urodzenia,
  • numer PESEL,
  • numer i serię dowodu osobistego,
  • miejsce zamieszkania i zameldowania,
  • dane kontaktowe,
  • numer konta bankowego.

Dla dobrego hakera uzyskanie tego rodzaju danych to „bułka z masłem”.

Łatwość wnioskowania o pożyczkę na dowód i szybkość jej przyznawania są oczywiście niezwykle pozytywne, jeśli to my faktycznie staramy się o kredytowanie. Napawają jednak strachem, kiedy pomyślimy o nich z punktu widzenia potencjalnej ofiary oszustwa.

Oszustwo kredytowe – jak do niego nie dopuścić

Wyłudzenie finansowe może się zdarzyć każdemu. Czy można w jakiś sposób się przed nim ochronić?

Oto nasze porady:

  1. Zabezpiecz ważne dokumenty przed kradzieżą, nie trzymaj ich wszystkich w jednym miejscu i nigdy nie pozostawiaj bez nadzoru. Chroń je zwłaszcza w miejscach zatłoczonych i w środkach komunikacji. Upewnij się, że Twoja torebka, plecak czy teczka mają zasunięty zamek, zamknięty zatrzask lub guzik.
  2. Pamiętaj, że „okazanie” dowodu osobistego to nie to samo co jego „przekazanie”. Prawo polskie nie zmusza do podania własnego dokumentu tożsamości innej osobie (nawet policji). Wystarczy, że – trzymając go w rękach – umożliwisz spisanie z niego wymaganych danych. W ten sposób na pewno nie zniknie Ci z oczu.
  3. Skradziony lub zgubiony dowód osobisty, paszport lub prawo jazdy powinieneś jak najszybciej zastrzec w banku. Informacja o zastrzeżeniu zostanie automatycznie

    przesłana do Centralnej Bazy Danych, a następnie rozesłana do wszystkich banków i firm pożyczkowych korzystających z systemu Dokumenty Zastrzeżone. Próby posługiwania się zastrzeżonym dokumentem prowadzą do natychmiastowego zablokowania operacji.

  4. W bankowości online zaleca się używanie trudnych do złamania haseł, składających się z co najmniej ośmiu symboli uwzględniających litery (małe i duże), cyfry i znaki specjalne. Według specjalistów od cyberbezpieczeństwa kombinacja trzech niczym niezwiązanych słów (np. krowastółwiosna) to wspaniały pomysł na silne hasło.

Jakich haseł unikać?

Za najłatwiejsze do złamania hasła uważa się te, które zawierają:

  • ciąg liter lub cyfr powtórzonych albo występujących obok siebie na klawiaturze, np. qwerty, abc123, 123456, 0000;
  • imię lub nazwisko właściciela konta, lub jego nazwę użytkownika;
  • jego datę urodzenia;
  • słowo „password”, czyli po angielsku „hasło”;
  • powszechne nazwy lub odniesienia kulturowe.
  1. Nie używaj tego samego hasła do różnych witryn internetowych ani nie zapisuj haseł w pliku komputerowym lub na papierze. Obawiając się problemów z pamięcią, lepiej skorzystaj z aplikacji do zarządzania hasłami takich jak Dashlane, Keeper, RoboForm czy LastPass.
  2. Bądź czujny, kiedy ktoś (nawet urzędnik) zwraca się do Ciebie o podanie danych osobowych, zwłaszcza przez telefon. W przypadku wątpliwości, dlaczego dana informacja jest potrzebna, poproś o wyjaśnienie.
  3. Zainstaluj dobry program antywirusowy na swoim komputerze i nie otwieraj podejrzanie wyglądających stron.
  4. Przed wyrzuceniem zniszcz (np. podrzyj na małe kawałki) wszelkie dokumenty zawierające informacje o Tobie: wyciągi bankowe, korespondencję urzędową, a nawet koperty, na których widnieje Twoje nazwisko i miejsce zamieszkania.

Alerty BIK, czyli S.O.S. dla ofiar oszustwa pożyczkowego

Do wycieku danych osobowych może dojść – nawet przy maksymalnej ostrożności z naszej strony – na skutek zupełnie od nas niezależnych sytuacji. Ktoś może po prostu włamać się do systemu firmy, w której pracujemy i w kilka minut przywłaszczyć sobie komplet informacji o dziesiątkach czy setkach niczego nieprzewidujących pracowników.

Zatem stało się. Padliśmy ofiarą wyłudzenia kredytowego. Czy jest sposób, aby się o tym dowiedzieć jeszcze zanim bank lub SKOK wezwie nas do zapłaty? Na szczęście tak.

Z pomocą przychodzi w tej kwestii Biuro Informacji Kredytowej i oferowane przez nie usługi.

  1. Raport BIK – jest to wykaz wszystkich zaciągniętych przez nas zobowiązań finansowych. Zwykle pobierany jest do zweryfikowania własnej historii kredytowej i sprawdzenia szans na zaciągnięcie kredytu. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że raport BIK zawiera wykaz wszystkich pożyczek zaciągniętych na nasz PESEL, pomaga również wykryć ewentualne oszustwo kredytowe.
  2. Alerty BIK – specjalna usługa Biura Informacji Kredytowej, dzięki której wiadomość o próbie uzyskania kredytu na nasze dane zostanie natychmiast wysłana na zarejestrowany przez nas numer telefonu i adres mailowy. Dzięki temu można „wyprzedzić oszusta” i zareagować jeszcze zanim dojdzie do wyłudzenia pożyczkowego.

Alerty BIK – jak zamówić?

Chcąc skorzystać z usługi alertów, wystarczy wypełnić specjalny formularz, potwierdzić swoją tożsamość, zalogować się na konto BIK i zatwierdzić ofertę.

W przypadku otrzymania alertu o próbie uzyskania pożyczki należy jak najszybciej skontaktować się z Centrum Obsługi Klienta BIK. Tam będzie można otrzymać więcej szczegółów na temat zarejestrowanego incydentu i jeśli okaże się, że jest to próba wyłudzenia, BIK skontaktuje się z danym bankiem lub instytucją pożyczkową.

Co grozi za oszustwo pożyczkowe?

Udało Ci się w porę wykryć próbę wyłudzenia kredytu? Świetna robota! Na pewno zainteresuje Cię zatem, co grozi złapanemu na gorącym uczynku oszustowi.

Wyłudzenie pieniędzy jako oszustwo kredytowe

Wyłudzenie kredytu to rodzaj przestępstwa opisany w art. 297 ust.1 Kodeksu Karnego. Według prawa za przywłaszczenie pożyczonych pieniędzy grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Co ważne, zgodnie z tym artykułem karana jest już sama próba wyłudzenia, niezależnie od tego, czy się powiodła, czy nie.

Wyłudzenie kredytu jako oszustwo zwykłe

Oszustwo kredytowe może być również oceniane tak samo, jak każdy inny rodzaj oszustwa, z perspektywy art. 286 Kodeksu Karnego. Czytamy w nim, że:

„Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

W przeciwieństwie do art. 297, oszustwo opisane w art. 286 jest karalne dopiero wtedy, gdy dojdzie do faktycznego przesunięcia majątkowego, czyli wtedy gdy pożyczka lub kredyt zostaną przyznane. Podsumowując:

  1. Przedstawiono cudze dokumenty, ale próba oszustwa została wykryta i pożyczki nie udzielono – czyn karalny z mocy art. 297 KK.
  2. Przedstawiono cudze dokumenty, bank nie wykrył próby oszustwa i pożyczka została przyznana – czyn karalny zarówno z mocy art. 297 KK, jak i 286 KK. Sąd wymierzy karę według surowszego z nich.

CIEKAWE:

Na jaką karę naraża się osoba, która dopuści się oszustwa kredytowego z zamiarem spłaty? Użycie cudzych w celu zwiększenia własnych szans na kredyt wcale nie jest tak niespotykane, jakby się to mogło wydawać.

Kara za taki czyn to maksymalnie 5 lat pozbawienia wolności. Jeśli jednak oszustwo nie zostanie wykryte na etapie wnioskowania, a raty są spłacane regularnie, sąd może zadecydować o złagodzeniu wyroku.

Warto również zaznaczyć, że według prawa stroną pokrzywdzoną w przypadku oszustwa pożyczkowego nie jest osoba, której dane zostały bezprawnie wykorzystane, ale instytucja finansowa. Co to oznacza?

Niestety, ta osoba będzie zmuszona spłacać kredyt lub pożyczkę aż do momentu orzeczenia oszustwa. Na szczęście po ogłoszeniu wyroku utracone pieniądze zostaną jej zwrócone.

Wyłudzenie pożyczki „na słupa”

Osobom, które nie spotkały się dotychczas z tym określeniem, wyjaśniamy, że oszustwo pożyczkowe „na słupa” to takie, w którym osoba trzecia (czyli „słup”) dobrowolnie udostępnia swoje dane.

„Słupem” są najczęściej osoby naiwne, nieznające przepisów prawa i często borykające się z problemami finansowymi. Dają się skusić na ogłoszenia typu „atrakcyjna prowizja dla osób z czystym BIK-iem gotowych do wzięcia kredytu” albo „szybki i łatwy zarobek”.

W większości przypadków „słup” nie zdaje sobie sprawy, że jego dane zostaną wykorzystane do oszustwa, jednak skuszony zapłatą świadomie wchodzi w porozumienie z wyłudzaczem. Według prawa uczestniczy zatem w przestępstwie i podlega takiej samej karze.

Gdzie i jak zgłosić pożyczkowe oszustwo internetowe?

Zanim wyłudzenie pożyczkowe zostanie udowodnione, może upłynąć sporo czasu, w którego trakcie oszukana osoba będzie zmuszona spłacać raty. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby zareagować najszybciej, jak się da. W przypadku zguby lub kradzieży dokumentów należy je natychmiast zastrzec.

Jeśli okaże się, że doszło do wyłudzenia kredytu, konieczne będzie wystosowanie do banku specjalnego odwołania. Jednocześnie warto zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.

Jak zgłosić oszustwo internetowe na policję? Oszustwo online, inaczej nazywane cyberprzestępstwem, jest traktowane tak samo jak każdy inny rodzaj wyłudzenia. Można je zgłosić osobiście w najbliższym oddziale policji lub prokuratury. Istnieje również opcja wysłania tam wymaganych dokumentów mailem, faksem lub pocztą.

Oszustwa pożyczkowe – co z weryfikacją danych?

No właśnie. Skoro do prób oszustw finansowych dochodzi tak często, warto się zastanowić, czy mechanizm weryfikacji danych wykorzystywany przez banki i firmy pożyczkowe jest wystarczający.

Jak bank weryfikuje tożsamość klienta przy pożyczce? Istnieje na to kilka sposobów.

  1. Weryfikacja za pomocą dowodu osobistego – bank wymaga podania we wniosku numeru i serii dokumentu oraz dołączenia jego zeskanowanej czy skserowanej kopii.
  2. Weryfikacja przez telefon – konsultant banku dzwoni na numer telefonu podany we wniosku pożyczkowym, aby sprawdzić dane klienta i poinformować go o przyznaniu finansowania.
  3. Weryfikacja przelewem bankowym – bank może poprosić wnioskodawcę o zrealizowanie przelewu niewielkiej kwoty (na przykład jednego grosza) na podany przez siebie rachunek. Kredytobiorca musi w tym celu skorzystać z własnego indywidualnego konta (nie firmowego i nie wspólnego ze współmałżonkiem). Aby przyspieszyć weryfikację, często wykorzystuje się platformę przelewów ekspresowych.
  4. Weryfikacja za pomocą aplikacji – pozwala na natychmiastowe sprawdzenie tożsamości klienta. Aplikacje stosowane przez banki (np. Instantor, Kontomatik czy KontoConnect) działają na zasadzie tzw. screen scrapingu, czyli „zeskrobywania” danych z ekranu. Klient loguje się na swoje konto bankowe ze specjalnej podstrony, a aplikacja automatycznie pobiera z niego historię operacji, na podstawie której zostaje wygenerowany raport potwierdzający dane wnioskodawcy i jego zdolność kredytową.

Jasne jest, że im bardziej zautomatyzowany proces weryfikacji stosuje bank, tym mniejsze szanse na przegapienie oszustwa. Kiedy nasze dane są sprawdzane przez pracownika banku (osobiście lub telefoniczne), ryzyko, że coś ważnego zostanie przeoczone, jest znacznie wyższe.

FAQ

Roczna cena usługi wynosi 24 złote i obejmuje zarówno powiadomienia o próbach zaciągnięcia nowych zobowiązań finansowych, jak i o pogorszeniu historii kredytowej (np. zaległych ratach). Usługa alertów nie jest automatycznie przedłużana, a więc jeśli po upływie roku chcesz nadal z niej skorzystać, skontaktuj się w tym celu z BIK.

Osobom chcącym ochronić się przed oszustwem pożyczkowym zdecydowanie polecamy skorzystanie z usług alertów. Dzięki nim można zareagować jeszcze zanim dojdzie do zaciągnięcia zobowiązania w naszym imieniu. W przypadku raportów BIK, nawet jeśli sprawdzamy je regularnie, informacja o oszustwie może trafić do nas za późno.

Przepisy prawne dotyczące oszustwa finansowego przewidują, że jeśli sprawca dobrowolnie zaspokoi roszczenia pokrzywdzonego, nie będzie podlegał karze.

Niestety tak, ale niezbyt prędko. W przypadku oszustwa zakwalifikowanego jako kredytowe kara przedawnia się dopiero po 30 latach. Natomiast jeśli wyłudzenie zostanie uznane za zwykłe oszustwo (tj. niekorzystne rozporządzanie cudzym mieniem), okres przedawnienia to 15 lat.

Tak, można to zrobić zarówno w wybranym oddziale policji, jak i przez Internet. Jeśli jednak podejrzewasz, że ktoś nieupoważniony mógł mieć dostęp do Twojego dokumentu, lepiej go nie odblokowywać nawet po jego odzyskaniu. Na nowy dowód przyjdzie Ci poczekać nie więcej niż miesiąc.