Wysoka inflacja w Polsce - powody

Ostatnie dziesięciolecie przyzwyczaiło nas do stabilnej sytuacji cenowej. Jak widać na wykresie poniżej, inflacja praktycznie nie przekraczała 3%, a często bywała bliska zeru.

Inflacja w marcu 10,9%

źródło: mBank - https://makroekonomia.mbank.pl/184209-inflacja-w-marcu-109-flash

Niestety, w 2021 roku pojawił się trend zwyżkowy, którego jak dotąd nie udaje się zahamować. Nasz kraj nie jest w tym zresztą odosobniony – z podobną sytuacją borykają się gospodarki całego świata.

Ile wynosi inflacja obecnie? Według oficjalnych danych GUS wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2021 r. wykazał 8,6% wzrost w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. Jest to wynik znacznie wyższy niż ten, do którego byliśmy przyzwyczajeni.

Pierwszy kwartał 2022 roku był pod tym względem jeszcze gorszy:

  • styczeń – 9,4%,
  • luty – 8,5%,
  • marzec – 10,2%.

Na razie nie ma szans na krótkoterminowy spadek inflacji. Wręcz przeciwnie. Zdaniem ekspertów szybko rosnące ceny będą nam jeszcze towarzyszyć przez jakiś czas.

Dlaczego tak się dzieje? Jaki jest powód wysokiej inflacji w Polsce i na świecie?

Pocovidowe ożywienie gospodarki

Pierwszym powodem, dla którego ceny zaczęły odnotowywać ponadprzeciętny wzrost, jest rozmrażanie gospodarki po wielomiesięcznym kryzysie spowodowanym pandemią koronawirusa i wprowadzonymi w związku z nią restrykcjami. Jak wszyscy pamiętamy, rok 2020 był okresem paraliżu, który dotknął większość sektorów rodzimej gospodarki, zwłaszcza usług. Wiele firm ogłosiło upadłość, ludzie tracili pracę i – z obawy o niepewne jutro – ograniczali swoje wydatki.

Poluzowanie restrykcji przyniosło długo oczekiwane ożywienie gospodarcze. Zgodnie z zasadami makroekonomicznymi, a konkretnie prawem popytu i podaży, wzrost konsumpcji (czyli wzrost popytu na zakup usług i towarów) skłania producentów do podwyższenia cen. Inflacja jest więc pewnego rodzaju mechanizmem regulującym nadmierny popyt konsumpcyjny, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie jest możliwe szybkie dopasowanie podaży do oczekiwań konsumentów (czy to ze względu na możliwości techniczne, logistyczne czy też przez brak surowców, części itp.).

Podwyższony popyt jest również bezpośrednio związany z polityką pieniężną skarbu państwa. Jak wszyscy pamiętamy, w czasie pandemii stopy procentowe NBP (a tym samym i banków komercyjnych) zostały obniżone niemal do zera i utrzymywane na tym poziomie aż do października 2021, co znacznie ułatwiło Polakom dostęp do kredytów i podniosło ich możliwości nabywcze. Wprawdzie polityka niskich stóp procentowych została obecnie skorygowana, jej efekty nie są natychmiastowe i na spadek popytu przyjdzie jeszcze poczekać.

Znajdź najlepszą pożyczkę i kredyt onlineZobacz najlepsze pożyczki
image

Wysokie ceny energii

Kolejnym czynnikiem odpowiadającym za wysoką inflację są rosnące ceny energii: paliwa, gazu i prądu. Dlaczego tak się dzieje?

Po pierwsze, jak powszechnie wiadomo, wzrost cen paliwa powoduje, że wszystko inne również drożeje. Produkty muszą być dowożone od producenta do magazynów, a następnie do sklepów. Konieczne jest również przechowywanie ich w odpowiednich warunkach (np. w chłodziarkach). Sklepy w zimie należy ogrzać, a w lecie schłodzić klimatyzacją. Koszt paliwa jest zatem elementem ostatecznej ceny produktów, jaką przychodzi zapłacić za nie konsumentom. To wyjaśnia nam wpływ, jaki rosnące ceny energii mają na tzw. wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych.

ZAPAMIĘTAJ:

Wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych (Consumer Price Index = CPI) to indeks pokazujący, jak zmieniła się średnia cena statystycznego koszyka zakupów, czyli produktów i usług nabywanych przez przeciętne gospodarstwo domowe.

Inną miarą poziomu inflacji jest wskaźnik zmiany cen dóbr produkcyjnych (Producer Price Index = PPI). Pokazuje on zmiany poziomu cen ustalanych przez producentów na różnych etapach procesu wytwarzania dóbr.

Wzrost cen energii odbija się negatywnie zarówno na CPI, jak i na PPI.

Wyjaśnijmy jeszcze, dlaczego ceny energii wykazują ostatnio tendencję wzrostową.

  1. Rosnący popyt na paliwo – rozmrażanie gospodarki sprawiło, że wzrósł popyt nie tylko na towary i usługi, ale również i paliwo. Zamknięci w domach ludzie zaczęli na nowo się poruszać, wielu z nich decydując się – ze względów sanitarnych – na zakup własnego auta. Fabryki zaczęły na nowo pracować pełną parą, wznowiono ruch lotniczy. Wzrost cen paliwa jest zatem po części wynikiem powrotu do „normalności”.
  2. Cięcia w produkcji ropy naftowej – kryzys gospodarczy spowodowany koronawirusem doprowadził do tak dużego spadku cen ropy naftowej (poniżej 30 USD za baryłkę), że kraje członkowskie OPEC wraz z Rosją zobowiązały się do obniżenia produkcji (niemal o 10%) w celu odwrócenia tego trendu. Wystarczyła w zasadzie już sama zapowiedź tej decyzji, aby ceny ropy zaczęły na nowo rosnąć.
  3. Wysokie koszty emisji CO2 – w ramach polityki proklimatycznej prowadzonej przez Unię Europejską, za uprawnienia do emisji dwutlenku węgla należy wnieść odpowiednią opłatę (tzw. podatek od CO2). Od końca 2020 roku jej poziom stale rośnie (12.2020 – około 30 EUR/t, marzec 2022 – niemal 100 EUR/t). Co ciekawe, wybuch wojny rosyjsko-ukraińskiej doprowadził do jej spadku niemal o połowę.

Wojna w Ukrainie

Nie bez znaczenia dla poziomu inflacji pozostaje tocząca się tuż za naszą wschodnią granicą wojna między Rosją a Ukrainą. Napływający masowo uchodźcy, z których zdecydowana większość traktuje Polskę jako docelowy kraj ucieczki, oznacza wzrost liczby mieszkańców, a tym samym wyższą konsumpcję. Jak wyjaśniliśmy już wcześniej – prawo popytu i podaży oznacza, że ceny będą rosły nadal.

Wzrost konsumpcji wynika zresztą nie tylko ze względu na napływających do Polski Ukraińców. Nasi rodzimi mieszkańcy, z obawy o niepewną sytuację polityczną, decydują się na gromadzenie zapasów i wykupują ze sklepów niepsujące się towary.

Wojna w Ukrainie wywiera również ogromną presję na ceny paliw na naszym kraju – Rosja jest bowiem naszym głównym dostawcą. W ramach restrykcji wprowadzonych przez większość krajów europejskich na Moskwę planowane jest odejście od rosyjskiej ropy, co dodatkowo zawyża (i jeszcze dość długo będzie zawyżało) ceny paliw i energii.

Według przewidywań banku Pekao zawartych w kwietniowej edycji Makrokompasu wojna rosyjsko-ukraińska pogłębi jeszcze bardziej presję na ceny żywności (zwłaszcza produktów rolnych), rozciągając wysoką inflację na dodatkowe miesiące, co obrazuje wykres poniżej:

Prognozowana inflacja

źródło:Makrokompas, publikacja banku Pekao, 06/04/2022

Biorąc pod uwagę perspektywę wydłużenia się w czasie wojny na Ukrainie oraz jej silniejszych od wcześniej oczekiwanych skutków, prognoza średniorocznej inflacji została zwiększona do 10,8% w 2022 r. (maksymalna wysokości w połowie roku ponad 12%).

8 sposobów, aby ratować oszczędności przed inflacją

Przy obecnej rozszalałej inflacji wartość gotówki trzymanej pod przysłowiowym materacem topnieje z miesiąca na miesiąc. Trzymanie pieniędzy na kontach oszczędnościowych w sytuacji, gdy oferowane stopy nie dorównują inflacji, też nie jest zbyt dobrym pomysłem. Jak więc zabezpieczyć oszczędności przed kryzysem?

INTERESUJĄCE:

Ile Polacy mają oszczędności? Okazuje się, że nie tak wiele. Według badań CBOS zaledwie 56% gospodarstw domowych deklaruje posiadanie oszczędności pieniężnych i należą do nich głównie ludzie młodsi, lepiej wykształceni, mieszkający w dużych i największych miastach.

Najnowsze badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH wykazują następujące zależności:

Najnowsze badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH wykazują następujące zależności

Za zmniejszoną zdolność do oszczędzania Polacy winią głównie:

  • wzrost inflacji,
  • niskie dochody,
  • chaos związany z wprowadzeniem Polskiego Ładu,
  • rosnące stopy kredytowe,
  • pandemię COVID-19.

Według sondażu przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland na grupie 1000 respondentów obecna wielkość oszczędności gotówkowych wygląda w Polsce następująco:

  • powyżej 50 000 złotych – 9,5%,
  • między 20 000 a 49 999 złotych – 8,7% respondentów,
  • między 10 000 a 19 999 złotych – 9,7% respondentów,
  • między 5000 a 9999 złotych – 11,6% respondentów,
  • między 1000 a 4999 złotych – 20,1% respondentów,
  • poniżej 1000 złotych – 12,6% respondentów,
  • brak oszczędności – 18,7% respondentów,
  • nie wie / nie pamięta – 9,5%.

Obligacje indeksowane inflacją lub stopą procentową

Jedną z opcji jest zakup obligacji skarbu państwa indeksowanych inflacją. Ten rodzaj papierów wartościowych cieszy się ostatnimi laty ogromną popularnością, a obecna sytuacja gospodarcza, w której stopy procentowe (mimo swojego wzrostu) nie nadążają za inflacją, czyni z nich jedno z lepszych rozwiązań.

Podstawową zaletą obligacji rządowych jest bezpieczeństwo inwestycji. Co jak co, ale bankructwo Skarbu Państwa nam raczej nie grozi, więc mając je w swoim portfelu inwestycyjnym, możemy spać spokojnie.

Rodzaje inflacji indeksowanych inflacją i ich wysokość rocznych odsetek

  1. czteroletnie – 1,3%,
  2. dziesięcioletnie – 1,7%,
  3. rodzinne sześcioletnie – 1,5%,
  4. rodzinne dwunastoletnie – 2,0%.

Od drugiego roku do odsetek dodawana jest również inflacja CPI.

Na obligacjach indeksowanych inflacją wprawdzie nie zarobimy kokosów, ale przynajmniej nie stracimy i ochronimy oszczędności przed dewaluacją. Ich posiadanie nie wymaga absolutnie żadnej wiedzy inwestycyjnej – jest to zatem dobra opcja dla osób, które chcą bezpiecznie ulokować oszczędności i nie musieć się już nimi martwić.

Akcje i kryptowaluty

Innym sposobem na to, aby skutecznie oszczędzać pieniądze, jest zakup akcji spółek notowanych na giełdzie lub – modnych ostatnio – kryptowalut. Potencjalne zarobki w przypadku takich inwestycji mogą być zdecydowanie większe niż przy kupnie obligacji.

Odpowiedni wybór akcji i konkretnej kryptowaluty (Bitcoin to nie jedyna opcja!) to szansa, aby nie tylko ochronić oszczędności przed inflacją, ale również pomnożyć kapitał.

Nie bez powodu jednak inwestycje na giełdzie nazywa się „grą” – raz się na niej wygrywa, a raz przegrywa. Spekulowanie kryptowalutami też nie jest wolne od ryzyka. Oprócz możliwych zysków musimy być również przygotowani na potencjalne straty, zwłaszcza jeśli brak nam doświadczenia i nie mamy czasu, aby śledzić aktualne trendy rynkowe.

Aby nieco zminimalizować ryzyko strat przy zakupie akcji, warto skorzystać z usług nowoczesnych platform brokerskich, takich jak eToro. Unikatowa funkcja Copy Trading pozwala na śledzenie i kopiowanie decyzji inwestycyjnych bardziej doświadczonych użytkowników.

Nieruchomości

Gdzie jeszcze ulokować oszczędności, aby nie „zjadła” ich inflacja? Może by tak kupić mieszkanie pod wynajem? Zgodnie z przekonaniem, że ceny na rynku nieruchomości stale idą w górę, ten rodzaj inwestycji był tradycyjnie uważany za mało ryzykowny. Czy w 2022 roku nadal tak jest?

Eksperci przewidują, że przez najbliższe lata ceny lokali mieszkaniowych będą nadal rosły, można więc liczyć, że taka lokata zaoszczędzonych pieniędzy pozwoli je uchronić przed średnio i długoterminową utratą wartości. Zwłaszcza jeśli wybraną nieruchomość uda się nam kupić po okazyjnej cenie.

Niestety, ten rodzaj inwestycji nie jest zupełnie pozbawiony ryzyka. Trudno przewidzieć, czy wzrost ceny mieszkań będzie wyższy niż inflacja, a tylko taki scenariusz byłby dla inwestorów korzystny.

Aby rzetelnie ocenić możliwości zysku z zakupionego mieszkania (i z jego najmu), koniecznie należy również wziąć pod uwagę:

  • wysokość podatków od najmu (8,5% i 12,5%),
  • koszty bieżące (remont, naprawy),
  • wysokość stóp procentowych (w przypadku, gdy część nieruchomości opłacona jest kredytem hipotecznym).

Metale szlachetne/złoto

Jak jeszcze uchronić się przed inflacją i nie pozwolić, aby oszczędności topniały z dnia na dzień? Interesującą opcją jest inwestycja w metale szlachetne (złoto, srebro lub platynę). Czy warto zainwestować oszczędności w złoto?

Spójrzmy najpierw, jak przedstawiała się cena złota w ostatnich 5 latach:

Cena złota 03-2022

źródło: https://tavex.pl/wykresy-aktualna-cena-zlota-i-srebra/

Jak widać, mimo krótkookresowych wahań cena złota wykazuje długookresową tendencję zwyżkową, a luty 2022 roku przyniósł jej dramatyczny wzrost do niemal do 8500 złotych za uncję.

Okazuje się również, że wojna w Ukrainie i rosnąca inflacja to czynniki sprzyjające dalszemu wzrostowi ceny tego kruszcu. Sprawiają one, że inwestorzy zaczynają się odwracać od niestabilnych lokalnych walut i regionalnych aktywów, wybierając dużo pewniejsze złoto.

Zdaniem prezesa Tavexu, przodującego dealera metali szlachetnych w Europie Północnej, „złoto jest doskonałym zabezpieczeniem majątku, zwłaszcza w bardziej kryzysowych, niespokojnych i inflacyjnych czasach”.

Dobra luksusowe

Osobom zastanawiającym się, gdzie jeszcze warto trzymać oszczędności, sugerujemy również przyjrzeć się opcji zakupu dóbr luksusowych, jak drogich samochodów, biżuterii, torebek od znanych projektantów, ekskluzywnych zegarków, alkoholi itp.

Tego rodzaju inwestycje znacznie osłabły w czasie pandemii, jednak po rozmrożeniu gospodarki szybko wróciły do swojego dawnego poziomu. Wojna w Ukrainie dodatkowo wzmocniła pozycję dóbr luksusowych na rynku inwestycyjnym – w niepewnej sytuacji politycznej znacznie lepiej trzymać w domu drogie, markowe produkty niż tracącą na wartości gotówkę.

Czy torebkę Chanel albo wysadzany brylantami Rolex uda się potem odsprzedać z zyskiem? W społeczeństwie panuje przekonanie, że drogie produkty nie zmniejszają swojej wartości w czasie, a chętnych na ich kupno – chociaż nie da się ich znaleźć w pięć minut – raczej nie brakuje.

Sztuka

Sztuka (obrazy, rzeźby, fotografie, ryciny) to nasza kolejna podpowiedź, jak skutecznie oszczędzać pieniądze. Rynek sztuki charakteryzują podobne zasady, jak rynek dóbr luksusowych, zatem warto zastanowić się nad tego rodzaju lokatą dla swoich oszczędności.

Jeśli jednak nie jest się ekspertem w tej dziedzinie, należy koniecznie skorzystać z usług eksperta, który pomoże wycenić dane dzieło sztuki i określić, jaką cieszy się popularnością na aukcjach. Jest to szczególnie ważne dla osób, dla których inwestycja w sztukę jest tymczasową ochroną oszczędności i które planują upłynnić nabyte dzieła, kiedy inflacja wyhamuje.

Spółki dywidendowe

Jak jeszcze pomnażać oszczędności mimo wysokiej inflacji? Eksperci zachęcają do inwestycji w spółki dywidendowe, oceniając ich ryzyko na niezbyt wysokie.

Co to jest dywidenda?

Dywidenda to udział w zysku spółki wypłacany jej akcjonariuszom w formie gotówkowej lub w formie aktywów (np. nieruchomości, pojazdów).

Zyski z dywidendy są niezależne od zysków kapitałowych (ze sprzedaży akcji) i są formą zachęty, jaką firmy stosują, by akcjonariusze zatrzymali u nich swoje inwestycje długoterminowo.

Czy każda spółka akcyjna wypłaca dywidendę? Nie, część spółek akcyjnych decyduje zainwestować zyski w dalszy rozwój lub pozostawić je jako kapitał rezerwowy.

Decydując się na zakup akcji spółek dywidendowych, należy z uwagą sprawdzić jej dotychczasowe wyniki finansowe. Nie bez znaczenia zostaje również odpowiedni wybór branży, w jaką chcemy zainwestować nasze oszczędności. Za najbardziej dochodowe biznesy uważa się między innymi firmy telekomunikacyjne, surowcowe, turystyczne oraz świadczące usługi publiczne. Ze względu na wojnę w Ukrainie na dobrej pozycji stoją również firmy paliwowe, rolnicze i przemysłowe.

Nowe przedsiębiorstwa, czyli startupy

Pytanie, jak zabezpieczyć oszczędności, gdy rośnie inflacja, spędza Ci sen z powiek? Co powiesz na inwestycję w startupy? Nie jest ona pozbawiona ryzyka, ale jeśli masz zmysł do interesów i umiesz wyczuć, jaki pomysł biznesowy wypali, a jaki nie, możesz zarobić całą masę pieniędzy nawet przy niewielkim nakładzie.

Pamiętaj jednak, że sama ocena pomysłu nie wystarczy. Koniecznie sprawdź również jego unikatowość w porównaniu z konkurencją, autorski business plan, kompetencje załogi i dodatkowe źródła kapitału.


Mamy nadzieję, że nasz artykuł przyda się wszystkim osobom zastanawiającym się, co zrobić z pieniędzmi w czasie inflacji i w co inwestować oszczędności. Jak widać, opcji jest sporo – zarówno tych bardziej bezpiecznych, jak i bardziej odważnych.

FAQ

Ze względu na przedłużający się konflikt rosyjsko-ukraiński, specjaliści z agencji ratingowej Fitch obniżyli swoją pierwotną ocenę możliwości wzrostu polskiego PKB w obecnym roku z 4,3 do 3,3%.

Dobrym sposobem na bezpieczniejsze inwestowanie jest dywersyfikacja portfela, co oznacza ulokowanie kapitału w różne rodzaje inwestycji. Dzięki temu nawet jeśli stracimy część kapitału, jest szansa, że pozostałe lokaty pomogą nam go odbudować i – miejmy nadzieję – dodatkowo powiększyć.

Przelanie zaoszczędzonych środków na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego lub Indywidualne Konto Emerytalne to wcale niezła opcja ochrony przed inflacją. Pieniądze gromadzone na IKE są zwolnione od podatku Belki, a wpłata na IKZE może zostać odliczona od dochodu.

Znajdź najlepszą pożyczkę